Tylko od czego by tu zacząć... Cześć, mam na imię Ola (cześć, Ola...). Od urodzenia jestem maniaczką wszystkiego po trochu, tańczę salsę, śpiewam pod prysznicem, piszę do szuflady, gram - głównie na nerwach, normalnie człowiek orkiestra. A że czasem nachodzą mnie znienacka i niespodziewanie pomysły całkiem dobre, założyłam bloga. Jest to mój piąty blog z kolei (nie licząc jednego, którego założyłam przez przypadek logując się na pocztę - trochę techniki i człowiek się gubi) i mam nadzieję, że przeżyje nieco dłużej niż poprzednie. Cóż, trzymajcie kciuki :)