czwartek, 22 grudnia 2011
Odkrywamy podarunki :)
Bransoletki trafiły już do przeznaczonych im osób, więc mogę z czystym sumieniem pokazać :) Jedna dla przyjaciółki (tonacja "diabelska" ;P)...
... druga w tonacji "anielskiej", dla "siostry" :)
wtorek, 6 grudnia 2011
Orientalnie
Nowy papiór, to nowe pudełko! Wczoraj zakupiony w Hobby Art:
Pani sekretarka w instytucie zaczepiła mnie, czy ja w ten piękny papier będę prezenty pakować :) Poniekąd tak, ale w troszkę inny sposób. No, a poza tym cena nie taka, żeby cały arkusz przeznaczać na jeden prezent ;P Pudełko na złoto, z turkusową wstawką:
Pani sekretarka w instytucie zaczepiła mnie, czy ja w ten piękny papier będę prezenty pakować :) Poniekąd tak, ale w troszkę inny sposób. No, a poza tym cena nie taka, żeby cały arkusz przeznaczać na jeden prezent ;P Pudełko na złoto, z turkusową wstawką:
Zimowe, edycja 2
Tym razem malutkie, akurat zostały mi resztki papieru :)
Pudełko zrobione przy użyciu papierów ze sklepu scrap.com.pl.
Pudełko zrobione przy użyciu papierów ze sklepu scrap.com.pl.
Na wesoło :)
Fabryka Mistletoe & Co. prezentuje: kolejne pudełko ;)
Papier przypominał mi trochę dawne opakowania na słodycze, więc postanowiłam całość utrzymać w kolorowej tonacji :)
Papier przypominał mi trochę dawne opakowania na słodycze, więc postanowiłam całość utrzymać w kolorowej tonacji :)
czwartek, 1 grudnia 2011
... i pierniczkowo...
...dla "współlokatorki" :) czyli pudełka rulezzz :)
Pierwotnie podstawa miała być czerwona, nie złota, ale niestety, karmin z katalogu farb akrylowych nie był tym samym kolorem, co karmin w tubce ;P W rezultacie - na złoto. I chyba nawet lepiej... :)
No i co ja teraz będę robić?! Rozochociłam się, narobiłam prezentów i prezencików, a tu dopiero początek grudnia! Chyba trzeba będzie znaleźć więcej osób do obdarowywania... ;P
Pierwotnie podstawa miała być czerwona, nie złota, ale niestety, karmin z katalogu farb akrylowych nie był tym samym kolorem, co karmin w tubce ;P W rezultacie - na złoto. I chyba nawet lepiej... :)
No i co ja teraz będę robić?! Rozochociłam się, narobiłam prezentów i prezencików, a tu dopiero początek grudnia! Chyba trzeba będzie znaleźć więcej osób do obdarowywania... ;P
Zimowo...
... dla "teściów". Skończyłam wcześniej kwadratowe pudełka. Oto pierwsze - na "chłodno", ale bardzo podoba mi się zestaw kolorystyczny. Zresztą, oceńcie sami...
środa, 30 listopada 2011
Warsztat pudełkarza...
... czyli dalej robimy i robimy :) Dzisiaj na razie tylko pomalowałam pierwszą warstwą pudełka na następne cuksy. W rezultacie moja ulubiona czarna bluzka (dobrze, że już trochę przechodzona i używana jako podkoszulka) ma na sobie fantazyjne, złoto-perłowe mazaje, całe dłonie mam w farbie, spirytus poszedł w ruch (przy okazji dowiedziałam się, że mam jeszcze sporo niezagojonych ranek ;P), ale... pudełka pomalowane :D W weekend druga warstwa i będzie można naklejać papióry.
A tak poza tym - odkryłam nowe zastosowanie pudełka na soczewki ;P Mam trochę takich nieużywanych, więc pomyślałam, że może nadadzą się na paletki do farb :) Bardzo wygodne - można zakręcić, jeśli zostało trochę farby, a trzeba gdzieś iść, nie wysychają. Potrzeba matką wynalazków :)
A tak poza tym - odkryłam nowe zastosowanie pudełka na soczewki ;P Mam trochę takich nieużywanych, więc pomyślałam, że może nadadzą się na paletki do farb :) Bardzo wygodne - można zakręcić, jeśli zostało trochę farby, a trzeba gdzieś iść, nie wysychają. Potrzeba matką wynalazków :)
Bransoletki
Wczoraj przyszły do mnie koraliki do szumnie już przeze mnie zapowiadanych bransoletek. Weeeeeeee...! Nareszcie można zabrać się za nawlekanie, przekręcanie, przekładanie i... obdarowywanie! Ale to ostatnie dopiero za miesiąc ;) Na razie - ciiiicho sza ;)
sobota, 26 listopada 2011
Pudełek ciąg dalszy...
Nowiutkie, świeżo spod kleju :)
A tutaj już efekt końcowy, z flizeliną i cukierkami :)
A tutaj już efekt końcowy, z flizeliną i cukierkami :)
Niestety, okazało się, że okrągłe pudełka nie zdały egzaminu prawdopodobnie są robione ręcznie, więc nie zawsze pokrywki są dobrze sklejone, a co gorsza, nie zawsze pasują do pudełka. No i cóż, że ze Szwecji, skoro najpierw nie dało się tego pudełka zamknąć, a teraz obdarowani będą musieli spalić sporo kalorii, żeby je otworzyć? ;P
Magia pasmanteryjnych charmsów
Kto powiedział, że na zawieszki do bransoletek trzeba wydać fortunę?! Ja się pod tym nie podpisuję! Kraków to magiczne miasto, pełne magicznych miejsc i takim miejscem jest dla mnie pasmanteria "Kłębuszek" przy Karmelickiej. Jakie cuda tam można kupić! Oprócz tradycyjnych towarów, które można dostać w każdej pasmanterii są tam też najróżniejsze rzeczy do wyrobów biżuterii. Ja osobiście zakochałam się w zawieszkach, które można wykorzystać w najróżniejszy sposób: ja zrobiłam sobie kolczyki...
... i zawieszki do bransoletek dla moich przyjaciółek.
Ale oprócz tego nakupowałam najprzeróżniejszych rzeczy dla mojej mamci, Alunki :)
Koszty zawieszek wahają się w granicach 0,50-4,50, w zależności od tego, czy są małe, duże, płaskie czy wypukłe.
Subskrybuj:
Posty (Atom)