niedziela, 28 grudnia 2014

I po Świętach...

W tym roku Święta pachniały świerkiem i jodłą, bo miałam aż dwie - prawdziwe!!! - choinki :)

Jedna została w Krakowie (nie, ona wcale nie jest krzywa, to zdjęcie jest krzywo zrobione :P):


A drugą ubieraliśmy w Legnicy, u moich rodziców. Mama chyba się trochę obraziła o mój komentarz dotyczący choinki pachnącej strychem (no co... :P) i w tym roku rodzice szarpnęli się na choinkę pachnącą jodełką. I wcale nie kłuła :)


1 komentarz:

  1. Mama się wcale nie obraziła :P A obie choinki są urocze (zresztą sama ubierałaś ...)

    OdpowiedzUsuń