piątek, 22 listopada 2013

Mała przerwa... na podróże :)

Tak, moi kochani, po dwuletnim oczekiwaniu na porządny urlop, w końcu udało mi się załatwić sobie parę dni wolnego. Wykorzystałam to niecnie i, ciągnąc za sobą mojego chłopaka, pojechałam do Pragi. Było trochę zimno, ale najważniejsze, że nie padało i nie wiało za bardzo. Nawet w listopadzie Praga jest piękna...


Widok na panoramę Pragi z Hradczan

Tańczący dom

Uliczki w okolicach rynku

Zegar Orloj

W Pradze trzeba podotykać to i owo :) Podobno się szczęści...

Bardziej hardkorowa wersja kładki Bernatka

Zmiana warty przy bramie Hradczańskiej

Katedra św. Wita
Zmęczeni, ale szczęśliwi jesteśmy z powrotem, więc wkrótce pewnie znowu coś się pojawi na blogu :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz