Na początku roku akademickiego ogarnęła mnie mania tworzenia okładek i zakładek do zeszytów. A oto efekty mojej pracy: dwa zeszyty, jeden "na słodko", drugi "na emo" (imoł się czyta, od imołszon, jak mnie ktoś kiedyś poprawił ;P).
Najpierw zeszyt "na słodko":
A teraz "imołszonalny":
I okładka tylna:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz