A tutaj już efekt końcowy:
Dodatkowo na kiermaszu Bożonarodzeniowym na Rynku w Krakowie trafiliśmy na osamotniony kramik fundacji AFN (dla niedoinformowanych - fundacja pomocy bezdomnym kotom - spoko, też nie wiedziałam...), na którym za cołaskę kupiliśmy dwa koty choinkowe:
Ten po lewej to mój ulubieniec - patrzy się na wszystko dookoła z pewną dozą olewactwa :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz