I dlatego właśnie ogarnęła mnie mania drinkowania :) Królikami eksperymentalnymi byli (of course) moi rodziciele, chociaż zbytnio nawet nie narzekali :) dzielni byli. A z tatą zaraz zabraliśmy się za sesję zdjęciową, czego efekty można podziwiać, o tu! :
Serrera |
zabawa w warstwy :) likier kawowy, sok pom., gin i sok cytr. |
Kir (prawie Royal ;P, tylko nie na szampanie ) |
(l.) Admiral Coctail, (śr) Vodka Gimlet, (p.) Indianapolis |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz